W obecnej sytuacji możecie mieć problem z dostępnością drożdży. Mi udało się kupić 1kg świeżych, poporcjowałam je i zamroziłam. Kupiłam też sporo suchych. Nie zmarnują się :)
Potrzebujemy (24szt.):
bułeczki:
- 250ml mleka,
- 1op suszonych drożdży (lub 30g świeżych),
- 500g mąki pszennej (u mnie 250g orkiszowej, 250g pszennej),
- 50g cukru,
- szczypta soli,
- 1 jajko i 2 żółtka,
nadzienie:
- 20g cynamonu,
- 2 łyżki cukru z prawdziwą wanilią,
- 0,5szkl drobnego cukru,
- 70g roztopionego masła.
Do naczynia TM wlać mleko, podgrzać 2min/37st./obr.1, dodać drożdże i podgrzewać 2min./37st./obr.2. Dodać mąkę, cukier, sól, 1 jajko i 2 żółtka. Wyrabiać 10min./interwał. Ciasto będzie gładkie i sprężyste. Przełożyć do miski, przykryć folią spożywczą i odstawić na 1,5 godz.
Po tym czasie w miseczce wymieszać cynamon, cukier waniliowy i cukier. Roztopić masło.
Ciasto wyciągnąć z miski, przez chwilę wygnieść. Podzielić na pół. Każdą połowę rozwałkować na placek ok 30x30cm. Posmarować roztopionym masłem, obsypać mieszanką cynamonu i cukrów. Zwinąć w roladę, pokroić w poprzek na 12 kawałków o szer. ok.2-3cm. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odłożyć na ok. 40min do wyrośnięcia. Piec w 180st., ok. 20min.