Kolejny lunchbox do pracy.... choć do pracy zabierze go tylko Połówek... ja zjem w domu, ponieważ moja córka ma chorobowe... :P Żłobek.... Nachodziła się cały tydzień... Czy to już tak będzie....?
Inspiracją była sałatka z bloga Nasza Kasza.
Potrzebujemy:
- 90g komosy ryżowej (suchej),
- 1,5 łyżki rodzynek,
- ciecierzyca z puszki (u mnie jakieś pół - 3/4 puszki),
- pęczek natki pietruszki,
- 1 jabłko,
- 100g sera bałkańskiego (Lidl),
- garść orzechów włoskich,
dressing:
- 4 łyżki oleju arganowego,
- łyżka soku z cytryny,
- 0,5 łyżeczki curry.
Komosę przelać wrzątkiem i ugotować w proporcjach 1:2 (1 porcja komosy - 2 porcje wody) przez 25min - lub wg przepisu na opakowaniu. Przełożyć do miski i dodać rodzynki. Wymieszać i pozostawić do wystudzenia.
Ciecierzycę przepłukać na sitku.
Jabłko umyć i pokroić w kostkę i umieścić w większej misce.. Fetę pokroić w kostkę i dodać do jabłka. Skropić sokiem z cytryny.
Orzechy posiekać i przyprażyć na suchej patelni.
Olej, sok z cytryny i curry wymieszać.
Do miski z jabłkiem dodać komosę, ciecierzycę, posiekaną natkę pietruszki.
Przed podaniem dodać dressing i posypać orzechami włoskimi.
Wygląda apetycznie! :-)
OdpowiedzUsuń