Uwielbiam je! Są świetnym dodatkiem np. do barszczu, ale jak dla mnie są wyśmienite same! Bardzo pracochłonne, ale warto! Pamiętam, że w dzieciństwie były u mnie dość często, teraz, kiedy świat jest w ciągłym biegu i nie ma czasu na spędzenie 3,5 godziny w kuchni pojawiają się sporadycznie. Możecie kapustę ugotować i naleśniki usmażyć dzień wcześniej - będzie mniej pracy na raz. Dziś, w moim wykonaniu, z przepisu mojej Mamy - cieszę się, że mogę się nim z Wami podzielić. Wyszły szczególnie pyszne, bo kapustę dostałam domową od Mamy Połówka :) A od Taty otrzymałam największy komplement - "takie pyszne jak mamy"! Dziękuję! :)
Potrzebujemy:
- 1kg kapusty kiszonej,
- 400g mięsa ugotowanego (z rosołu),
- 7 jaj,
- 1 cebula,
ciasto naleśnikowe:
- 3szkl mleka,
- 1szkl wody gazowanej,
- 2 łyżki oleju,
- 1 jajko,
- ok. 0,5 łyżeczki soli,
- mąka - ile zabierze ciasto, ok. 3szkl.
Kapustę gotować ok. 1,5godz. Wystudzić - bądź zrobić to dzień wcześniej. Ugotować na twardo 5 jaj.
Ciasto naleśnikowe: wszystkie składniki wrzucić do miski, zmiksować. Dodać 2szkl mąki i zmiksować. Jeśli ciasto będzie zbyt rzadkie dosypać mąki. Ciasto nie powinno być zbyt gęste, musi być lejące. Rozgrzać patelnię do naleśników z odrobiną (ok 0,5 łyżeczki) Planty (tylko przed pierwszym naleśnikiem, później olej mamy zawarty w cieście, więc nie potrzebujemy go już dodatkowo na patelni). Smażyć naleśniki.
Kapustę wycisnąć i poszatkować na drobniejsze kawałki. Mięso zemleć w maszynce. Jajka zetrzeć na dużych oczkach. Wszystko razem umieścić w misce. Cebulę obrać, drobno posiekać i zarumienić na maśle. Dodać do farszu. Doprawić solą i pieprzem, wymieszać.
Na całej powierzchni naleśnika cienko nałożyć farsz. Zwinąć w rulon i lekko docisnąć. Przekroić na pół. Na talerzu rozbić 2 jajka i rozkłócić. Na drugi talerz wysypać bułkę tartą. Każdą połówkę krokieta obtaczać w jajku, a następnie w bułce. Jeśli robimy krokiety na dzień kolejny, to w tej postaci możemy je układać na talerzu, następnie przykryć folią spożywczą i przysmażyć na drugi dzień. Smażyć na rozgrzanej patelni na maśle do zarumienienia.
Pyszności, uwielbiam je:)
OdpowiedzUsuńNie cierpię krokietów.
OdpowiedzUsuń