Nareszcie pogoda zrobiła się właściwa do pory roku. Już tak tęskniłam za ciepłem i dniami bez deszczu... Udało się również zapalić pierwszego w tym sezonie grilla! :) Zamiast tradycyjnego pieczywa zrobiłam czosnkowe bułeczki z przepisu Kasi z Gotuję bo lubię. Były pyszne i zbyt szybko się rozeszły. Następnym razem trzeba zrobić z podwójnej porcji :)
Niestety zawijanie bułeczki w supełek - jak widać na zdjęciu - pozostaje dla mnie zagadką :D :)
Potrzebujemy (10 - 12 bułeczek):
- 2 i 1/4szkl mąki pszennej +50g,
- 20g świeżych drożdży,
- 3/4szkl ciepłej wody,
- 4 łyżki mleka,
- 1 łyżeczka cukru,
- 1 łyżeczka soli,
- 2 łyżki oliwy,
- 3 ząbki czosnku,
glazura:
- 50g masła,
- 2 szczypty soli,
- 3 ząbki czosnku.
Do naczynia TM wrzucić drożdże, zalać mlekiem, dodać cukier, podgrzewać 3min./37st./obr.1. Pozostawić w naczyniu ok.10min, aż drożdże zaczną działać. W między czasie oliwę podgrzać, dodać do niej przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Oliwa nie powinna być gorąca! Do naczynia TM dodać pozostałe składniki na bułki + przygotowaną oliwę. Wyrobić ciasto 3min./interwał. Po pierwszym mieszaniu dodałam 50g mąki, bo ciasto - wg mnie, było za rzadkie. Ponownie wymieszałam 2min./interwał. Ciasto przełożyć do nasmarowanej masłem miski i odstawić na ok.godzinę, aż podwoi swą objętość.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto podzielić na 10-12 części, na blacie naoliwionym oliwą formować długie na ok 40-45cm wałeczki, złożyć na pół i zawiązać supełek ;) Układać na blasze, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok.30min.
Piec w 180st. przez ok 15 - 25min - do lekkiego zarumienienia.
W czasie kiedy bułki się pieką przygotować glazurę. Masło umieścić w małym rondelku, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i sól. Podgrzewać do całkowitego rozpuszczenia się masła. Zaraz po wyjęciu bułek z piekarnika, nasmarować je przygotowaną glazurą i odstawić do wystygnięcia... chociaż lekko ciepłe były przepyszne ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz