Najlepsze świeże. Na drugi dzień nie są już tak dobre. Znajoma poleca zamrozić i odgrzać na patelni, by były takie jak świeże.
Przepis mam od Renaty, która znalazła go na stronie Moje Wypieki. :)
Potrzebujemy (10szt.):
- 450g mąki pszennej,
- 3/4szkl letniej wody,
- 12g świeżych drożdży,
- 1,5 łyżeczki cukru,
- 1 łyżeczka soli,
- 1 jajko,
- 2 łyżki roztopionego masła.
Wszystkie składniki oprócz roztopionego masła umieścić w misie TM, 2min/interwał. Po tym czasie dodać roztopione masło i wyrobić 2min./interwał. Uformować kule, włożyć do miski oprószonej mąką, przykryć ściereczką i odstawić na ok.1,5 godz. Po tym czasie formować 10 bułeczek, lekko je spłaszczyć. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i odstawić na 30-40min. Po tym czasie naciąć, posmarować jajkiem i piec ok.15min w 225st.
Dla tych co się spieszą i brakuje im czasu na kolejne wyrastanie - bułki naciąć, posmarować jajkiem, włożyć do zimnego piekarnika, grzanie góra-dół, 225st., ok.15min. Na końcu dodać ok.5min na termoobieg, żeby się zarumieniły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz