1 kwietnia 2015

Niby-nic ma już rok!

Minął już rok od czasu, gdy pojawił się na blogu pierwszy wpis. W kolejnych miesiącach sprawdziłam i udostępniłam Wam 170 przepisów. Uważam ten rok za bardzo udany kulinarnie - ale nie tylko :) Udany był chyba pod każdym względem :) Z tej okazji zapraszam Was na pyszny deser. Mocno czekoladowy. Palce lizać! :) Przepis na fondant czekoladowy znalazłam na Kwestii Smaku. 
Dziękuję również, że jesteście i zaglądacie do mnie. Dziękuję za każdy komentarz i miłe słowa! Życzę Wam bardzo udanego dnia! :) 



Potrzebujemy (7 porcji): 
- 2 tabliczki gorzkiej czekolady, 
- 100g masła,
- 4 jajka, 
- 8 łyżek cukru, 
- duża szczypta soli, 
- 2 łyżki mąki,
- cukier puder, 
- lody, 
- maliny. 

Czekoladę połamać na kawałki i dodać do garnuszka razem z masłem. Roztopić w kąpieli wodnej. 
Do miski wbić jajka, dodać cukier i sól - krótko zmiksować. Dodać mąkę i również krótko zmiksować. Dodać (nie gorącą!) czekoladę i krótko zmiksować. 
Foremki (u mnie tartaletki o śr. ok 10cm) wysmarować masłem i oprószyć delikatnie mąką. Napełnić masą. Piec w piekarniku nagrzanym do 200st przez 8min. Wyjąć z piekarnika i odstawić na 1 minutę. 
Wyłożyć na talerz, posypać cukrem pudrem, położyć maliny, nałożyć gałkę lodów i podać.  


2 komentarze: