Już jakiś czas temu postanowiłam sobie, że zrobię zapiekankę ziemniaczaną. U mnie w domu nigdy się takich zapiekanek nie jadło, byłam ciekawa jej smaku. Znalazłam sobie przepis na jednej z moich ulubionych stron - kwestia smaku. Nadszedł dzień, że przypomniałam sobie o tym, zakupiłam wszystkie potrzebne rzeczy i oświadczyłam, że jutro na obiad będzie zapiekanka ziemniaczana. Przepis okazał się bardzo pracochłonny - szczególnie szpinak - jeśli kiedykolwiek wrócę do tego przepisu zdecyduję się na mrożony szpinak. Zrezygnowałam też ze śmietany 30% po przeczytaniu komentarzy pod przepisem - wiele osób pisało, że zapiekanka jest zbyt płynna. Dodałam więcej czosnku - bo my wszyscy czosnkowi :)Obgotowałam ziemniaki dłużej niż zalecała P.Asia, bo 5min. Piekłam zapiekankę dłużej, bo 30min + grill, potem wystygła, bo robiłam ją rano i przed obiadem włączyłam jeszcze na 160st na 20min... Niestety ziemniaki okazały się nadal twardawe i lekko surowe. Smak zapiekanki - OK, ale te ziemniaki... Tak więc - z całym szacunkiem do P.Asi, bo jej przepisy uwielbiam i często korzystam - ale jak dla mnie ten jest nietrafiony... :( Sporo zapiekanki zostało na drugi dzień, dodałyśmy więc masła i jeszcze piekłyśmy ok.30min. Na drugi dzień podałyśmy dodatkowo z jajkiem sadzonym, ziemniaki też były już bardziej miękkie i dopieczone. Niesmak mi jednak pozostał i póki co nie chcę słyszeć o zapiekankach ziemniaczanych... :(
Potrzebujemy (8 porcji):
- 0,5kg szpinaku świeżego (mrożonego),
- 1kg ziemniaków,
- 2 łyżki masła,
- 1 cebula,
- 4 ząbki czosnku,
- 1 por (biała i zielona część),
- szczypiorek,
- 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej,
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich,
- 250g sera ricotta,
- 200g sera bałkańskiego [feta](lidl),
- 5 jajek,
- 100g gęstej śmietany 18%,
- 50g sera cheddar,
- oliwa,
- sól,
- pieprz.
Szpinak opłukać, oderwać grubsze łodyżki i wysuszyć.
Ziemniaki obrać, pokroić w plastry o grubości 3mm, przepłukać w garnku, wlać nową wodę, posolić i obgotować 5min (10min?). Odcedzić na durszlaku.
Szpinak włożyć do garnka po ziemniakach, postawić na niewielkim ogniu, chwilę podgrzać - następnie mieszać, aż szpinak zwiędnie. Przestudzić. Dobrze wycisnąć - najlepiej w dłoniach. Przełożyć na deskę i poszatkować - nie za drobno. Przełożyć do większej miski.
Cebulę obrać i drobno posiekać. Por oczyścić i pokroić - wzdłuż na 4, a potem posiekać w poprzek. Na patelni rozgrzać masło i zeszklić cebulę. Dodać pora i przecisnąć przez praskę czosnek. Posolić i podsmażać do czasu, aż por zmięknie. W między czasie posiekać szczypiorek i dodać na patelnię. Całą zawartość patelni dodać do miski ze szpinakiem. Dodać przyprawy - gałkę, zioła prowansalskie, sól i pieprz. Wymieszać. Dodać połowę ricotty i pokruszyć połowę sera bałkańskiego. Do małej miseczki wbić jajka i roztrzepać - doprawić lekko solą i pieprzem. Wlać jajka do szpinaku i zamieszać.
Naczynie żaroodporne o wym 20x29cm wysmarować oliwą z oliwek. Ułożyć połowę ziemniaków - oprószyć solą i pieprzem, wyłożyć nadzienie szpinakowe. W małej misce wymieszać drugą połowę ricotty, sera bałkańskiego i śmietany 18% , wymieszać i dodać na nadzienie spzinakowe. Ułożyć drugą warstwę ziemniaków - oprószyć solą i pieprzem. Potrzepać starym serem cheddar, skropić oliwą, potrzepać ziołami prowansalskimi.
Piec w 180st - i tu mam problem, żeby Wam napisać czas... dlaczego - przeczytacie wyżej... Piekłam najpierw 30min + 5min grill, przed podaniem 20min... i dopiero na drugi dzień po kolejnych 20min chyba były OK.
oretyyyyyy jadłabym!
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie zapiekanki ziemniaczane :) właśnie szykuję na obiad babkę ziemniaczaną z kaszą gryczaną :)
OdpowiedzUsuń