Terrina jest pochodzenia francuskiego, to pasztet z ryb, mięsa lub warzyw. podaje się ją schłodzoną lub w temperaturze pokojowej. Przepis na tą serową propozycję znalazłam na blogu Gosi i Sławka. Propozycja okazała się pyszna. Popełniłam jednak pewien błąd - żelatynę rozpuściłam w zbyt dużej ilości wody i moja terrina nie stężała perfekcyjnie :) Cóż... następnym razem będzie lepiej ;)
Potrzebujemy:
- 500g serka kanapkowego śmietankowego (3op serka Hochland i 0,5op Almette),
- pęczek rzodkiewek,
- pół ogórka szklarniowego,
- pół papryki żółtej,
- pęczek szczypiorku,
- 2 łyżki żelatyny,
- 4 jajka,
- sól,
- pieprz.
Jajka ugotować na twardo. Przestudzić. Obrać ze skorupek i przekroić na połówki. Żelatynę zalać minimalną ilością wody (tak, by tylko ją przykryło). Rzodkiewki i paprykę umyć i pokroić w drobną kostkę. Ogórka obrać i pokroić w kostkę. Szczypiorek posiekać. Ser przełożyć do miski, wrzucić wszystkie warzywa + szczypiorek i wymieszać.
Keksówkę wyłożyć folią spożywczą (tak, by brzegi wystawały).
Żelatynę zalać niewielką ilością gorącej wody (1/3szkl). Wymieszać, dodać do sera i dokładnie wymieszać. Keksówkę napełnić połową masy serowej, ułożyć połówki jajek i przykryć drugą połową masy. Zawinąć brzegi folii spożywczej, włożyć do lodówki na całą noc. Przed podaniem odwrócić keksówkę i przełożyć terrinę na talerz, ściągnąć folię spożywczą i kroić na plastry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz