Nigdy w życiu nie próbowałam zupy czosnkowej! Nigdy! Kiedy jednak weszłam na bloga Kasi i zobaczyłam ją... to musiałam spróbować (klik, klik) :) Zupa jest zaskakująco dobra - dla niektórych nawet rewelacyjna :) Na talerzu doprawiłam magą i chyba była dzięki temu jeszcze lepsza. Może większa ilość soli do gotowania wskazana...? :)
Potrzebujemy:
- 20 ząbków czosnku,
- 2 litry wody,
- 1 łyżeczka soli,
- pieprz,
- 1 mały liść laurowy,
- 1 goździk,
- 1/4 łyżeczki tymianku,
- 4 żółtka,
- 4 łyżki oliwy.
Do wody wrzucić obrane ząbki czosnku. Dodać sól, pieprz, tymianek, liść i goździk. Gotować ok. 30min. Po tym czasie wyłowić liść laurowy i goździk, a każdy ząbek czosnku przecisnąć przez praskę. Zupę zdjąć z ognia. W osobnej miseczce żółtka ubić z oliwą na puszystą, jasną masę. Powoli wlewać do zupy cały czas, energicznie mieszając trzepaczką. Nie gotować. Podawać z grzankami. Można posypać parmezanem.
Jako fanka czosnku powiem tylko-rewelacja :)
OdpowiedzUsuńAkurat na czasie kiedy można złapać przeziębienie :) pychotka! :) ja czasami robię cebulowo-czosnkową :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale czosnek lubię, więc na pewno by mi smakowała:)
OdpowiedzUsuń