Urodziny Marysi, pięknie zastawiony stół, wystrojeni i sympatyczni goście, gwar, rozmowy, śmiechy... a mnie ciągle intryguje to piękne zielone ciastko na paterze. Nie żadne inne, tylko TO! W końcu jest w moim ulubionym kolorze... Chcę spróbować, ale nie wypada przed głównym daniem... wyjdę na łakomczucha... czekam więc wytrwale na czas, kiedy będę mogła spróbować. I w końcu... PYSZNE!!! Hmmm, co to jest? Skąd taki zielony kolor? To szpinak! Tak - poproszę przepis, muszę go mieć!! I mam :) I jest :) I polecam wszystkim, bo jest rewelacyjny!! :)
Potrzebujemy:
- 1op (450g) mrożonego rozdrobnionego szpinaku,
- 3 jajka,
- 1 i 1/3 szkl cukru,
- 1 i 1/3 szkl oleju,
- 2szkl mąki pszennej,
- 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 350ml śmietany 36%,
- 3 - 4 łyżeczki cukru pudru,
- 1op śmietan-fixu,
- owoc granatu lub maliny/jeżyny.
Szpinak rozmrozić i odsączyć. Najlepiej użyć do tego gazy - tak, takiej zwykłej - opatrunkowej, czasami jest niezastąpiona w kuchni :)
Jajka utrzeć na gładką masę z cukrem. Powoli dodawać olej, ale cały czas miksować. Dodać przesianą przez sitko mąkę i proszek do pieczenia. Zmiksować. Dodać odsączony szpinak i dobrze wymieszać.
Ciasto wlać do formy (ok. 25cm - u mnie kwadrat), piec w 180st przez około godzinę - do suchego patyczka. Wyciągnąć i wystudzić. Odciąć ostrym nożem górę ciasta (tak na wys. ok 3mm) i na osobnym talerzyku pokruszyć.
W czasie kiedy nasze ciasto się piecze potrzebujemy wydobyć owoce granatu z granatu :) Aby to zrobić najszybciej i najprościej to zanim przekroimy granat na pół "poturlajmy go" po blacie naciskając na niego dłońmi. Będziemy słyszeć i czuć jak puszczają wiązania trzymające pestki granatu. Przekrójmy owoc w poprzek i trzymając go nad talerzem energicznie opukujmy skórkę łyżką - ziarenka same opuszczą łupinkę ;)
Dobrze schłodzoną (a najlepiej po 30min pobycie w zamrażalniku) śmietanę ubić na sztywno z cukrem pudrem. Kiedy śmietana będzie sztywna dodać śmietan-fix i wymieszać.
Śmietanę rozprowadzić na cieście, potrzepać pokruszonym wcześniej ciastem, lekko docisnąć dłonią. Z wierzchu posypać owocami granatu.
Świetnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńślicznie Olu :) a z tego co wiem równie dobrze smakuje pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda takie ciasto, bardzo efektowne i na pewno pyszne, dziękuję za miły komentarz u mnie na blogu i zapraszam do obserwacji, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudowny :)
OdpowiedzUsuń